Od 3 lipca 2016 r. obowiązuje rozporządzenie MAR wraz z szeregiem aktów wykonawczych. Wbrew prognozom niektórych świat się nie skończył, a emitenci mają się w większości dobrze. Ci natomiast, co mają się gorzej, to nie na skutek MAR. Dzisiaj jednak nie o kondycji polskiej giełdy (o czym można by rozprawiać godzinami), ale o obowiązkach informacyjnych „po nowemu”, a konkretnie o informacjach poufnych. Nie sposób nie dostrzec chaosu legislacyjnego w tym zakresie. Mamy tu prawdziwe polskie piekiełko, dlatego osobom zajmującym się relacjami inwestorskimi ciężko patrzeć na świat przez różowe okulary. Czy ktoś bowiem spodziewał się, że polski ustawodawca wdroży unijne przepisy na czas?