20 sie Spółka komandytowo-akcyjna (SKA) podatnikiem CIT czyli sterowanie joystickiem w podatkach
Poniżej możliwie merytoryczna ocena sytuacji w zakresie oczekiwanego statusu SKA w 2013 roku.
Miałem przez chwilę nadzieję (wspartą opiniami wybitnych przedsiębiorców), że Minister Finansów postanowił dać podatnikom narzędzie porównywalne do modeli cypryjskich czy luksemburskich i wreszcie będziemy mogli rekomendować struktury umożliwiające pozostawienie kapitału w Polsce, w tym zysków transakcyjnych przeznaczonych do reinwestowania.
Fakty:
– w styczniu NSA wydaje uchwałę dotyczącą momentu powstawania przychodu u akcjonariuszy SKA;
– w maju Minister Finansów wydaje słynną interpretację ogólną – podatnicy i doradcy dyskutują, na ile interpretacja się utrzyma;
Po interpretacji SKA staje się efektywną strukturą podatkową, w szczególności podstawowy model – zatrzymanie zysku bez podatku czyli odroczony moment podatkowy – staje się atrakcyjny zwłaszcza w planowaniu długoterminowym. Oczywiście powstały też dziury w przepisach i należało się spodziewać, że te będą łatane (likwidacja, step-up itd.), ale przecież systemowo Minister nie powinien kwestionować swojej własnej interpretacji.
– w czerwcu jest pierwsze czytanie ustaw zmieniających podatki (w trakcie dyskusji jeden z posłów wtrąca, że to już ponad dwusetna nowelizacja…), ale nie ma nic o SKA;
– w sierpniu pojawia się informacja o rozpoczęciu prac nad zmianami w opodatkowaniu, w tym przede wszystkim w zakresie SKA – zmiana statusu…
To jest chaos w zakresie wykładni prawa i jego tworzenia zmian.
To jest klasyczne zarządzanie joystickiem, konsekwentne o tyle, że zniechęca do inwestycji, budowania struktur w Polsce, a ponadto dyskwalifikuje Polskę jako stabilny podatkowo kraj z perspektywy inwestorów zagranicznych.
Faktem jest, że SKA stała się na chwilę hitem, a każdy kto orientuje się w biznesie wie o czym mowa. Przypominam jednak, że jest to alternatywa dla struktur zagranicznych, która (niezależnie od konieczności zatkania kilku „dziur”) pobudziłaby rynek dzięki odroczeniu momentu podatkowego CIT i możliwości korzystania z zasobów z zysku, który nie zostałby wypłacony w drodze dywidendy.
Zapewne ilość wniosków o wiążące interpretacje podatkowe spowodowała gwałtowne szarpnięcie joysticka w przeciwną stronę i opublikowanie informacji o zmianach, których nikt jak dotąd nie widział.
Przy okazji: ten sam Wiceminister, Pan Maciej Grabowski, podpisał się zarówno pod interpretacją jak i ww. informacją o zmianach…
Kluczowe pytanie dotyczące losu SKA dotyczy terminu wejścia w życie zmian.
Biorąc pod uwagę, że zmiany nie są jeszcze przygotowane (nie ma po nich śladu) to będą wprowadzane w trybie nadzwyczajnym albo raczej zwyczajnym, tj. na siłę i najszybszą ścieżką.
W informacji o zmianach Minister Finansów pisze jednak o całym pakiecie zmian:
Zasadniczą zmianą przewidzianą w projekcie jest opodatkowanie spółki komandytowo-akcyjnej, a więc nadanie jej podmiotowości na gruncie podatku dochodowego. Ponadto projekt dotyczy m.in.:
– określenia zasad ustalania wartości początkowej składników majątku, w które wyposażany jest zagraniczny zakład oraz sposobu ustalania wartości początkowej w spółce europejskiej i spółdzielni europejskiej – w przypadku przeniesienia jej siedziby na terytorium RP,
– przepisów o niedostatecznej kapitalizacji (w tym rozciągnięcie tej regulacji na udziały pośrednie),
– wyłączenia prawa do korzystania ze zwolnienia od podatku wypłacanych dywidend, w przypadku, gdy jej wypłata w państwie siedziby podmiotu wypłacającego była zaliczona do kosztów uzyskania przychodu lub w inny sposób odliczona od podatku (pożyczka partycypacyjna),
– ustalania przychodów i kosztów świadczeń w naturze, w tym przychodów z tytułu m.in. wypłaty dywidendy lub wynagrodzenia z tytułu umorzenia (udziałów) akcji w formie rzeczowej.
Ponadto projekt precyzuje przepisy, których stosowanie budzi wątpliwości w praktyce powodując rozbieżności w orzecznictwie sądów administracyjnych.
To jest ambitny (czytaj: nierealny) plan. Taki zakres zmian, o ile miałby być dobrze przygotowany i wprowadzony wymaga oprócz samej koncepcji także wyobraźni i precyzji legislacyjnej, po to aby zmiany nie były od razu podstawą kolejnej nowelizacji.
Rysuje się perspektywa szybkich zmian w artykule 1 ustawy o CIT w zakresie SKA. Taka zmiana powoduje rewolucję w zakresie rozliczania komplementariuszy i akcjonariuszy, wymaga szeregu przepisów przejściowych i systemowo regulujących jej skutki.
Podobnie inne propozycje wydają się proste, ale to tylko wrażenie. One także wymagają starannej regulacji, a tak czy inaczej doradcy znajdą w nich wiele nowych możliwości…
Wejście w życie zmian od 1 stycznia 2013 r. możliwe jest zatem wyłącznie na siłę, bez odpowiedniego przygotowania i analizy skutków.
Przypomina mi się duża zmiana z 2011 roku i oczekiwanie na przepisy przejściowe wprowadzone dopiero rzutem na taśmę. Będziemy informować na blogu o aktualnej sytuacji.
Obstawiam jednak, że optymalizacje będą możliwe co najmniej częściowo także w 2013 (przepisy przejściowe).
Zachęcam więc do korzystania z opcji optymalizacji, w związku ze zmianami muszą one się zamknąć w określonym czasie ale możliwości są. Trzeba z nich korzystać.
Skoro ustawodawca zmienia reguły w trakcie gry podatnicy muszą korzystać z każdej okazji, ponieważ nie mogą stabilnie projektować przyszłości biznesu.
Wniosek: trzeba więc oddawać pojedyncze „strzały optymalizacyjne” i przetrwać w chaosie, a w zakresie kapitału inwestycyjnego wybierać opcje zagraniczne.
O to chodziło Panie Ministrze?