
20 lis Marketing telefoniczny tylko za uprzednią zgodą – UOKiK i UKE jednak nadal zgodne
W styczniu pisaliśmy o wyroku warszawskiego sądu, który wywołał poruszenie w branży telemarketingu. Pojawiło się światełko w tunelu, że zgodę na marketing będzie można uzyskiwać na początku rozmowy. W skrócie sąd stwierdził, że telefon z pytaniem o zgodę na przedstawienie oferty handlowej nie narusza art. 172 Prawa telekomunikacyjnego, bo nie stanowi jeszcze tzw. „marketingu bezpośredniego”.
Już wtedy podejście to oceniano jako mocno rewolucyjne i raczej nie do zaakceptowania przez UOKiK czy UKE, ale nadzieje wzrosły…
Niestety (dla branży telemarketingu) tegoroczne decyzje UOKiK i UKE nie pozostawiają wątpliwości – kontakt telefoniczny w celu przedstawienia oferty handlowej musi być poprzedzony uzyskaniem zgody. Co to w praktyce oznacza? Telemarketer nie może wybrać numeru telefonu do osoby, która takiej zgody wcześniej nie wyraziła.
Co ciekawego w najnowszych decyzjach?
UOKIK (decyzja z 13 września 2019 r., nie przyjął tłumaczenia przedsiębiorcy, że pytanie o zgodę pada tuż na początku rozmowy. Nie jest to wtedy zgoda uprzednia. Nawet jeśli zostanie udzielona, to już po użyciu numeru telefonu użytkowania i zakłóceniu jego wolności od otrzymywania niezamówionej informacji handlowej. Ukarany przedsiębiorca wyjaśniał też, że numery, do których dzwoniono z zaproszeniami na bezpłatne badania wybierane są losowo. I tu miał pecha, z treści decyzji wynika, że dwukrotnie wybrano numer telefonu delegatury UOKiK w Poznaniu… W związku z tym wszczęte zostało postępowanie wyjaśniające i nałożona kara ( niecałe 70 tys. zł.)
Podobna decyzja UKE
W tym duchu decyzję wydał również UKE (18 czerwiec 2019 r.). Kara w podobnym wymiarze – 80 tys. zł. Kontakt z ponad 30 tys. użytkowników. Stan faktyczny był jednak trochę inny, bo podmiotem dzwoniącym do klientów, nie była ukarana spółka, a podmiot trzeci, któremu spółka zleciła prowadzenie działalności marketingowej. Pomimo umownych zastrzeżeń, że agencja marketingowa będzie wykonywać połączenia wyłącznie do osób, które wyraziły taką zgodę, spółka nie zdołała uchylić się od kary. Powołując się na przepisy Kodeksu cywilnego dot. zlecenia i odpowiedzialności za podwykonawców, UKE stwierdził, że to spółka jako zleceniodawca odpowiada za brak zgód. Co ciekawe, po raz kolejny potwierdza się, że w kontekście kontaktów telefonicznych organy chronią też przedsiębiorców. Tu UKE przyjął, że niezamówiona informacja handlowa zakłóca prywatność (w przypadku osób fizycznych, prowadzących działalność gospodarcza) lub dezorganizuje prace (i osób fizycznych i prawnych).
Skuteczna zgoda – jak ją zdobyć?
Temat jest więc jasny – zgodę trzeba uzyskać przed kontaktem telefonicznym. Ale skoro nie możemy dzwonić, to jak ją zdobyć?
W tym zakresie mamy dość dużą swobodę co do kanałów uzyskania zgody. Można ją uzyskać w ramach innych akcji marketingowych, np. na papierowych formularzach czy online w ramach checkboxów. Żeby jednak była skuteczna, oprócz tego, że ma być uprzednia, ważna są także jej forma i treść. Co sądzą o tym organy? Zgoda musi być wyraźna, jednoznaczna oraz konkretna.
- Wyraźna, czyli udzielona poprzez aktywne działanie użytkownika, a nie ukryta w ramach innych akcji czy regulaminu.
- Jednoznaczna, czyli jasna i zrozumiała, tak aby użytkownik wiedział na co się zgadza.
- No i konkretna, czyli ograniczona do konkretnych, wyraźnie wskazanych celi – np. osobna na kontakt mailowy, osobno na telefoniczny.
Niby nic odkrywczego, a wciąż pojawiają się kolejne kary za nietrzymanie się tych zasad.
Nie powinniśmy raczej spodziewać się zwrotów akcji i zmiany stanowisk regulatorów w temacie telemarketingu. Odmienne opinie i orzeczenia to raczej wypadek przy pracy lub bardzo specyficzny stan faktyczny. Tym bardziej, że po wejściu w życie RODO, większość ustaw, w tym Prawo telekomunikacyjne odsyła do rozumienia zgody właśnie na gruncie RODO.